Kolejnym przykładem remontu kapitalnego jaki chcielibyśmy zaprezentować, jest renowacja fortepianu marki Rudolf S.Stekhamer. Fortepianu wiedeńskiego, zbudowanego w oparciu o odlaną w całości żeliwną ramę, krzyżowy układ strun basowych i wiolinowych, zastosowany mechanizm typu wiedeńskiego, wymiarach 165 x 145 96,5cm (długość x szerokość x głębokość) i numerze seryjnym 4736. Obudowa instrumentu została fabrycznie zafornirowana orzechem, fortepian posiada bardzo charakterystyczne dla wiedeńczyków z tego okresu zdobione nogi i ażurowy, pięknie wycięty pulpit na nuty z podstawami na świece.
Fortepian trafił do naszej pracowni w stanie wręcz tragicznym. Ponieważ właścicielom instrumentu bardzo zależało na jego uratowaniu jako pamiątki rodzinnej zgodziliśy sie podjąć renowacji, ze świadomością, że ilość pracy jaką trzeba będzie na to poświęcić będzie ogromna. W fortepianie właściwie nie było ani jednego elementu, który nie wymagał by naprawy czy odnowienia. Trzeba było zająć się po kolei wszystkim.
Stan obudowy fortepianu przed remontem prezdstawiają poniższe zdjęcia wykonane zanim przystąpiliśmy do prac. Już na pierwszy rzut oka wiedać bardzo dużo miejsc w których fornir jest uszkodzony, odklejony lub po prostu odłupany i brakuje kawałków. Chyba w najgorszym stanie była pokrywa górna - oprócz udzkodzeń również pokrzywiona i zdeformowana.
Klawiatura przed remonetem również nie była lepsza. Białe klawisze posiadały płytki z kości, ale tak wiele z nich było wyszczerbionych, popękanych, ułamanych lub uszkodzonych w inny sposób, że już po wstępnych oględzinach wiedzieliśmy, że nie będzie się dało ich uratować. Kość trzeba będzie zerwać i wkleić nowy komplet okładek już z tworzywa. Pozostałe lementy ktawiatury - trzpienie, filce i skórki klawiszy też były w opłakanym stanie.
Mechanika przed remontem - klasyczny, najbardziej typowy i najczęściej spotykany mechanizm wiedeński z młotkami oklejanymi skórą. Mechanizm zupełnie rozregulowany, wszystkie skórki młotków do wymiany, regeneracji lub wymiany będą też wymagały inne skórki i filce, a także ośki czy sprężynki. Filcu na młotkach jest na tyle dużo, że będziemy próbowali go prezszlifować i zachować ten który jest.
Akustyka przed remontem. Proszę zwrócić uwagę na podobijane już prawie maksymalnie do strojnicy kołki stroikowe - bezwzględnie trzeba będzie je wymienić na nowe.
Obudowa oględziny - jeszcze raz przyglądamy się pęknięciom na korpusie fortepianu, aby przemyśleć jak najlepiej je naprawić.
Prace renowacyjne rozpoczynamy od demontażu kołków stroikowych, wszystkich strun i wyjęcia ramy żeliwnej.
Następnie czyścimy płytę rezonansową, mosty i belkę stroikową ze 100-letniego brudu.
Tak wygląda strojnica po demontażu ramy i zdjęciu mosiężnych blaszek, które ją zasłaniają. Oprócz kilku niedużych pęknięć strojnica jest w przyzwoitym stanie.
Dużo gorzej natomiast sprawa wygląda z ramą żeliwną. Rama jest poważnie pęknięta w kilku miejscach. Pęknięcia powstały oczywiście pod wpływem ogromnych naprężeń od strun które przenosi rama, ale takie jest jej zadanie. Powodem powstania pęknięć nie były więc same naprężenia jako takie, ale albo słabe jakościowo wykonanie ramy - że tego nie wytrzymała - albo, co bardziej prawdopodobne jej niepawidłowe osadzenie. Trudno stwierdzić czy rama została fabrycznie źle osadzona, czy jej ustawienie zmieniło się w skutek zmian wilgotności i temperatury a co za tym idzie pracy i "kręcenia" korpusem fortepianu przez te czynniki.
Ramę spawamy. Żeliwo jest bardzo trudnym do spawania materiałem. Zwłaszcza jeżeli mamy kilka pęknięć. Ale operacja kończy się sukcesem. Pęknięcia są pospawane.
Równolegle z ramą odnawiamy też płytę rezonansową. Czyścimy i szlifujemy ją ze starego lakieru rezonansowego. Czyścimy też dokładnie mosty.
Płyta rezonansowa jest następnie poddawana procesowi chemicznego wybielania - aby na powrót mogła wyglądać jak nowa.
Oczywiście w tak starym fortepianie trudno aby rezonans nie miał pęknięć. Powstają one w skutek wahań wilgotności powietrza - drewno płyty na przemian suszac się i wchłaniając wilgoć pracuje, a znajdując się pod ciągłym naciskiem strun ta "praca" może prowadzić do powstania pęknięć. Pęknięcia naprawiamy, aby przywrócić płycie jednolitą strukturę.
Naprawioną i wybieloną uprzednio płytę lakierujemy lakierem rezonansowym.
Obudowa fortepianu ma w bref pozorom całkiem dużo różnych małych elementów. Obudowę rozbieramy na części, naprawiamy wszystkie te małe lementny, szlifujemy je ze starego lakieru i przygotowujemy pod położenie nowego lakieru. Jak widać na poniższych zdjęciach mamy tu do zrobienia takie części fortepianu jak nogi z których każd składa się z wielościanu i nakładanych na niego toczonych pierścieni, lirę pedałową, klapę klawiatury z inkrustowaną nazwą producenta, oraz ozdobny, wycinany podnutnik.
Naprawy i szlifowanie korpusu obudowy - oprócz małych części, mamy do naprawy i oszlifowania oczywiście także korpus. Trzeba go pokleić, zrobić wstawki tam gdzie trzeba, naprawić pęknięcia, uzupełnić fornir, naprawić ubytki, a na koniec zeszlifować starą powłokę do forniru.
Maprawa górnej płyty. Chyba najbardziej zniszczonym elementem obudowy była górna pokrywa. Oprócz spękań, uszkodzeń i ubytków w fornirze płyta była też mocno zdeformowana. I to był największy problem z którym trzeba się było zmierzyć. Podjęliśmy próbę jej naprawy, czyli przede wszysktim wyprostowania. Niestety po kilku podejściach i usilnych staraniach okazało się to niemożliwe do wykonania - płyty nie sposób było wyprostować.
Z tego względu zmuszeni byliśy do dorobienia całej nowej płyty górnej i jej zafornirowania. Poniżej zdjęcia przedstawiające te prace.
Każdy fortepian posiada wiele mosiężnych elementów, których odnowieniem podczas renowacji trzeba się zająć. Są to choćby rolki (kółka) naktórych fortepian stoi, pedały, zawiasy, zamki, czy jak w przypadku tego egzemplarza również blachy mosiężne maskujące strojnicę.
Lakierujemy uprzednio naprawione, oszlifowane i przygotowane elementy obudowy fortepianu. Używamy lakieru bezbarwnego półmatowego. W przypadku fortepianów takich jak ten, fornirowanych orzechem lub innymi gatunkami drewna, podczas lakierowania często zachodzi też konieczności wyrównywania koloru poszczególnych części, ponieważ potrafią być w różnym stopniu wyblaknięte od słońca i upływu lat.
Następnie lakierujemy korpus fortepianu, później przyjdzie jeszcze pora na lakierowanie nowo dorobionej płyty górnej.
Osadzanie ramy. Mamy gotowy, polakierowany korpus, mamy naprawioną i polakierowaną na nowo płytę rezonansową, mamy pospawaną i polakierowaną ramę żeliwną. Możemy przystąpić do osadzenia z powrotem ramy w korpusie. Prawidłowe osadzenie ramy jest niezwykle istotne i właściwie decydujące o późniejszym prawidłowym funkcjonowaniu akustyki i przenoszeniu drgań strun przez mosty na płytę rezonansową. Prawidłowe osadzenie ramy gwarantuje nam też, że nie pęknie ona ponownie. Wszystkie odległości należy dokładnie pomierzyć i rozplanować. Zwykle wiąże się to z koniecznością kilkukrotnego wyjmowania i wkładania ramy do korpusu, celem na niesienia poprawek w ustawieniu - a ta lekka nie jest. Jak już to się uda, osadzoną ramę oklejamy filcami.
Możemy przystąpić do zakładania naciągu - nowych kompletów kołków stroikowych oraz strun. Wreszcie, po przebrnięciu przez wszystkie poprzednie etapy napraw i przygotowań, akustyka fortepianu na nowo zaczyna wyglądać tak jak powinna.
Zwykle niezależnie od prac nad akustyką czy obudową trwają prace renowacyjne klawiatury. Niezależnie, ponieważ zajmują się tym osoby które specjalizują się w klawiaturach i mają w tym zakresie ogromne doświadczenie i wprawę. Renowacja zniszczonej zużyutej i zniszczonej użytkowaniem i zębęm czasu klawiatury to precyzyjna i żmudna praca. A trzeba ją wykonać bardzo dobrze i dokładnie, ponieważ to ta częś fortepianu z którą pianista ma nieustanny kontakt. Od tego jak dobrze klawiatura zostanie wyremontowana zależy w dużej mierze komfort gry. W tym egzemplarzu fortepianu Rudolf S. Stekhamer zerwaliśmy płytki z kości z klkawiszy białych, ponieważ stopień ich udzkodzenia był tak duży, że ich odnowienie nie było możliwe. Wkleiliśmy nowe okładki. Czarne klawisze zostały odnowione szelakiem, trzepienie ramiaka klawiatury wyczyszczone i wypolerowane a wszystkie filce zarówno stołu jak i samych klawiszy wymienione na nowe. Po przeprowadzeniu wymian wykonaliśmy pełną regulację klawiatury, tak aby poziom klawiszy i luzy były odpowiednie. Ilość pracy potrafi tu być naprawdę spora. Poniższe fotografie pokazują krok po kroku przebieg renowacji klawiatury.
Remont mechanizmu. Ponieważ w fortepianie wiedeńskim klawiatura jest połączona z mechanizmem młoteczkowym, mogliśmy się zająć jego renowacją dopiero kiedy gotowe były klawisze. Stare skórki były mocno zużyte, zostały zerwane, filc młotków na nowo przeprofilowany. Na tak przytotowane młotki wkleiliśmy nowy komplet skórek. Wymiany wymagały też luźne ośki, czy niektóre sprężynki, które były już za słabe. Wymieniliśmy też część filców mechanizmu. Po wykonaniu napraw i wymian zużychy elementów kolejny krok to regulacja - jest wiele parametrów, który należy ustawić, aby mechanizm działał prawidłowo i zapewniał pianiście komfort gry.
Mechanizm i klawiatura są gotowe. Wracamy do obudowy, a właściwie składania wszystkich jej elementów w całość, pasowania części, skręcania. Trzeba mieć świadomość, że niektóre elementy pierwotnie były pokrzywione czy zdeformowane, więc po naprawieniu ich każdego z osobna, wcale nie jest tak, że wszystko idealnie do siebie pasuje. Prawie zawsze trzeba różne części na nowo spasować, zrobić poprawki, skorygować ustawienie.
Gotowa część akustyczna fortepianu - dzięki jej odnowieniu fortepian znów może zagrać, da się go teraz również normalnie nastroić. Odnowiona akustyka cieszy również oko i naprawdę pięknie wygląda.
Gotowy fortepian prezentujemy na poniższych zdjęciach. Zupełnie nie przypomina on instrumentu, który trafił do nas na warsztat, prawdę mówiąc w rozsypce. Jest to stary fortepian, na dodatek "wiedeńczyk", czyli instrument raczenie nie kwalifikujący się do grania profesjonalnech przy współczesnych starndardach. Ale na powrót gra, na powrót wszystkie jego mechanizmy działają, pięknie też wygląda. W renowacji tego typu fortepianów nie chodzi o zrobienie podczas remontu instrumentu do grania profesjonalnych koncertów na sali koncertowej. Chodzi raczej o uratowanie od całkowitego zniszczenia kawałka historii. Tym bardziej jeśli ten konkretny egzemplarz ma wartość dla jego właścicieli jako pamiątka rodzinna. Teraz będzie mógł na powrót cieszyć kolejne pokolenia w tej rodzinie. Wnuczek będzie mógł uczyć się gry na tym samym fortepianie, na którym uczył się grać jego dziadek. Czyż nie ma to swojej wartości?
Jeżeli posiadasz taki lub podobny fortepian i chciałbyś abyśmy go dla Ciebie wyremontowali to zapraszamy do kontaktu telefonicznego lub przez email. Wstępną ocenę stanu technicznego i wycenę kosztów remontu fortepianu przygotowujemy bezpłatnie. Wtedy można podjąć decyzję co do dalszych kroków.